Prezentacja BMX X3 CC

Oto nasza nowa rajdówka w pełniej krasie. Prezentujemy nasze nowe X3 CC w fotografiach Arka Kwietnia i opis samochodu w wywiadzie dla Terenowo.pl (terenowo.pl)

 

Rzadka to okazja, by z bliska podziwiać pachnący nowością produkt najlepszej w chwili obecnej stajni off-roadowej na świecie. Gdy okazało się, że do krakowskiej siedziby zespołu NeoRaid zawitało nowiutkie BMW X3CC wyprodukowane przez firmę X-Raid mające na swym liczniku jedynie kilkusetkilometrową trasę Baja Poland 2013, nie omieszkaliśmy złożyć mu wizytę. O sekrety auta i transakcji z X-Raid zapytaliśmy Piotra Beaupre (kierowcę i szefa zespołu), Jacka Lisickiego (pilota) oraz Piotra Wyczyńskiego (team managera).

Przypomnijmy – Piotr Beaupre i Jacek Lisicki po kilku sezonach startów starszym modelem BMW X5CC (w tym dwóch występach w Dakarze) w lecie zdecydowali się na zakup nowego BMW X3CC wyprodukowanego przez X-Raid. Oba auta z pozoru wyglądają podobnie, ale w rzeczywistości różnią się niemal w stu procentach, tym bardziej że dzieli je blisko 7-letnia przepaść technologiczna. X-trójka jest autem zaprojektowanym od zera, o przemyślanej konstrukcji, zbudowanym z wyselekcjonowanych podzespołów najwyższej klasy, natomiast jego protoplasta był niedoskonałym jeszcze owocem wielu eksperymentów i prób.

Różnice w konstrukcji widać gołym okiem – wystarczy chociażby podnieść maskę silnika. W X3 jednostka jest głęboko cofnięta, umieszczona niemal za (!) przednim dyfrem, co powoduje, że z komory silnika… zieje pustka (w X5 silnik standardowo wypełniał niemal całe dostępne miejsce). Taka lokalizacja silnika owocuje naturalnie lepszym rozkładem mas i położeniem środka ciężkości, i co ciekawe nie ma negatywnego wpływu na przestronność kabiny. Przeciwnie – zawodnicy chwalą sobie dużą ilość miejsca, co przekłada się na komfort jazdy.

W porównaniu do modelu X5 skrzynia biegów BMW X3 również została wyraźnie przesunięta do tyłu. Świadectwem tych zmian są m.in. wyraźne różnice w grubości wałów napędowych – w X3 przedni wał jest długi i masywny, podczas gdy tylny rozmiarami przypomina zwykłą półoś, natomiast w X5 jest dokładnie na odwrót.

Rozwijany przez lata projekt BMW X3CC osiągnął swe apogeum w realizacji nowej rajdówki MINI All4 Racing, która – co często słychać w wypowiedziach zawodników X-Raid – niczym (poza wyglądem zewnętrznym) nie różni się od BMW w jego ostatniej ewolucji. – Do poziomu okien oba auta są identyczne – mówi Piotr Wyczyński. – Nasi zawodnicy zażyczyli sobie auto w najwyższej specyfikacji, co oznacza, że korzystają m.in. z tego samego silnika, skrzyni biegów czy amortyzatorów co członkowie teamu X-Raid jeżdżący MINI. Dysponują również najnowszymi udogodnieniami, takimi jak klimatyzacja, którą zespół Svena Quandta stosuje od niedawna (co ciekawe, gdy komputer auta wyczuje niedostatek mocy, sam potrafi wyłączyć klimatyzację). Nawet zawieszenie BMW ma podobne ustawienia co MINI.

Należące do krakowian BMW X3 naszpikowane jest elektroniką, która nieustannie diagnozuje i monitoruje pracę samochodu i… załogi. – Mam wrażenie, że cały czas obserwuje mnie Wielki Brat, który zaraz wytknie mi błędy – śmieje się Jacek Lisicki. Choć ilość elektroniki może być stresująca, pozwala ona w pełni panować nad autem, zmieniać jego ustawienia w tracie jazdy i błyskawicznie lokalizować awarie. Pilot auta wylicza również inne zalety auta: -  Kabina jest bardzo przestronna; nareszcie o nic nie obijam się kaskiem – mówi. – Na dodatek jest miejsce na to, by oba kaski – gdy nie są potrzebne – mogły leżeć między fotelami. Niby szczegół, ale jakże przydatny. Z naszych miejsc mamy znakomity widok na trasę. W dodatku nie ma mowy o parowaniu szyb – można włączyć ich podgrzewanie oraz skierować na nie dodatkowy nawiew ciepłego powietrza. Poprawiła się również praca wycieraczek. No i najważniejsze – ten samochód to niemal „automat”! Nasze zadanie polega na tym, aby przede wszystkim nie przeszkadzać mu w jeździe. Moja jedyna obawa dotyczy jedynie jego skomplikowanej budowy i „nadmiaru” elektroniki. W razie awarii na pustyni sami niewiele będziemy w stanie coś zdziałać. Zwykła wymiana filtra powietrza w X-trójce to już cała operacja.

Supernowoczesne BMW stanowi spełnienie marzeń zawodników NeoRaid, ale jest również dużym wyzwaniem dla serwisu zespołu. Mechanicy nie tylko muszą zdobyć wiedzę z zakresu budowy i naprawy auta, ale potrzebują również całego zapasu części zamiennych, które niestety nie są kompatybilne z podzespołami modelu X5. – Jesteśmy na początku długiej drogi – przyznaje Piotr Wyczyński. – W Szczecinie serwisował nas jeszcze X-Raid, ale naszą ambicją jest usamodzielnienie się, a to oznacza konieczność dokonania sporych zakupów. Również nasi mechanicy muszą „nauczyć” się nowego auta, które jest o wiele bardziej skomplikowane od poprzedniego. Na szczęście uczestniczyli w jego budowie, co będzie dla nich bardzo pomocne.

BMW X3CC ma już za sobą premierowy start w Baja Poland 2013, gdzie Piotr Beaupre po raz pierwszy (!) zasiadł za kierownicą nowiutkiego pojazdu i od razu wykręcił 6. czas w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a zarazem 1. w grupie T1.2 (auta T1 z silnikami Diesla). – Ale same zawody nie były moją ulubioną eliminacją w Cross Country  – krzywi się Jacek Lisicki. – Mam przede wszystkim duże zastrzeżenia do działania systemu GPS. Nieszczęśliwym pomysłem był również cominutowy start samochodów na zakurzonym prologu – całą trasę musieliśmy jechać w kurzu za poprzedzającym nas autem. Nie dziwię się, że część  kibiców poszła sobie do domu. Nie rozumiem, po co w niedzielę musieliśmy znów przejeżdżać trasę prologu, na której koleiny miały już po pół metra. To była walka o przetrwanie. Nawet trasy w Drawsku Pomorskim nie wykorzystywały potencjału miejsca, bo zamiast zostać na i w okolicy fantastycznych terenów poligonu, musieliśmy uprawiać jazdę po czołgówce w górę i w dół, a to nie jest cross-country. Nic dziwnego, że jeden z zawodników przypłacił ją kontuzją kręgosłupa. To nie jest Drezno-Wrocław, ale rajd FIA! Ale koniec narzekań – atmosfera była sympatyczna, wynik znakomity i mimo mojego narzekania organizatorowi należą się słowa uznania za konsekwencje i sprowadzenie do Polski wielu świetnych kierowców. Dla nas to życiowy wynik i tu nie mamy absolutnie powodu do narzekania – wieloletnie doświadczenie załogi i wyśmienite auto to mieszanka wybuchowa! – mruga na koniec okiem Jacek Liciski.

Zespół NeoRaid rozpoczyna już ostatnie przygotowania do startu w Dakarze 2014. BMW X3 jest w tym momencie autem gotowym już do startu, dlatego jego dalsza eksploatacja przed Dakarem – poza krótkimi sprawdzianami – nie jest zakładana. Jesienią Piotr Beaupre i Jacek Lisicki planują wprawdzie treningi w Afryce i start w Baja Portalegre, ale w tym celu skorzystają z „zapasowego” BMW X5CC.

Text i Foto: Arek Kwiecień